5 grudnia - Jungle Tour




Dziś są urodziny króla (86-te), ale prawdę mówiąc - w samym Ao Nang, ani na trasie naszej kolejnej wycieczki - jedynymi oznakami celebrowania tych urodzin są flagi. Bo przecież wielkie fotografie króla są obecne wszędzie, no, może w związku z urodzinami przyozdobione jakoś bardziej.




Ale na początek - parę fotek z ulicy - fajnie wyglądają te ludziska popitalający na skuterkach.







ta pani sprzedaje "pachnidła" do samochodów


a ten pan pozyskuje wiórki kokosowe


Pierwszym celem naszej dzisiejszej wycieczki jest są Hot Springs - naprawdę woda jest MOCNO ciepła



a fotek mało - teraz to już nie tylko szare niebo, teraz to LEJE - pół dnia.
W drodze do Emerald Pool

Emerald Pool




Warto było - przecież i tak jesteśmy mokrzy, a tutaj jest niezwykle pięknie


Nie potrafię wytłumaczyc dlaczego na kolejnych fotkach nie widac specjalnie, ze robione były przy intensywnym deszczu




w końcu przestaje padac, ale szarosc - pozostaje



Kolejny punkt programu to Świątynia Tygrysa. Z czternastoosobowej ekipy tylko ósemka dociera na samą górę.  Po drodze - sporo małp, trzeba uważac, żeby ich nie nadepnąc



Na górze dwóch młodziaków z naszej ekipy wycieczkowej mówi do nas : RESPECT !!! - Hm... myśleli, ze nie pokonamy tych 1237 stopni w górę ?????
Ech - jakże tu musi byc pięknie przy dobrej widoczności













schodząc w dół spotykamy nie tylko małpy





Dalej w programie wycieczki jest treking na słoniach.
My - tylko obserwujemy. Nie mam zamiaru dosiadac slonia.


Słonie urocze, jednak oczy takie smutne. Wolałem zdecydowanie pstryknac im parę fotek, niż wsiadac na przejażdżkę. Już sam widok metalowego zaostrzonego pręta, który ma służyc do poganiania powodował moje zgrzytanie zębów.




Wolę poobserwowac okolicę






tak się "sadzi" storczyki - wystarczy gałązkę przyczepic czymkolwiek do pnia


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz