1 grudnia - lecimy nad Morze Andamańskie


 Na lotniku w Krabi czeka na nas taxi, zaaranżowana przez Charliego - z naszej mety - Baan Taveesri (transfer - 600 THB).


Kolejny nasz hotel (w Ao Nang) to także nie za duży pensjonat.

Właścicielką jest Jeab - Tajka, która prowadzi pensjonat wspolnie ze swym partnerem - Duńczykiem Charlie. Oboje niezwykle zyczliwi i pomocni. Baan Taveesri rezerwowałem via Booking (1 000 THB/pokój/dobą) - bez śniadania. Trochę daleko od plaży, ale nie stanowi to problemu - można przejść  spacerując po Ao Nang, lub skorzystać  z tuk tuka (20 THB/os). Tuż obok - znakomita knajpka Ton Ma Yom.
Pierwszy nasz dzień w Ao Nang to jedynie rekonesans.







Ścieżka małp na plaży po lewej stronie:







widok spod hotelu Centara:




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz